niedziela, 27 kwietnia 2014

Eveline Nail Therapy - Paznokcie twarde i lśniące jak diament

Cześć Dziewczyny!

Obiecałam pełną, solidną recenzję diamentowej odżywki - dziś jest odpowiedni moment ;) Minęło już sporo czasu odkąd zaczęłam ratować swoje paznokcie po felernej odżywce KLIK. Sprawa była bardzo trudna, paznokcie w fatalnym stanie. Rozdwajające, łamiące się, cienkie jak kartka papieru. Nie chciały rosnąć i sprawiały masę problemów.
Pierwsze, o czym pomyślałam to oliwka do paznokci i olejowanie. Skusiłam się już jakiś czas temu również na produkt Eveline - Multiodżywczą oliwkę. Nie mogę powiedzieć na nią złego słowa, ale myślę, że zasługuje ona na oddzielny post :) Niestety przy takich zniszczeniach sama oliwka nie pomogła na tyle, żeby problemy zniknęły. Trzeba było zastosować coś mocniejszego.
Odżywek Eveline bałam się po przeczytaniu ogromnej ilości różnego rodzaju recenzji. Jedne - wychwalające odżwykę, drugie - oskarżające ją o zniszczenie paznokci i choroby. Jak tu się nie bać skoro poprzednia odżywka wcale nie była lepsza? W końcu jednak coś mnie tknęło...
"Diamentu" zaczęłam używać w połowie marca - dokładnie 13-ego. Od tamtej pory minęło już ponad 6 tygodni. Jak spisała się odżywka? Czy jestem zadowolona? Przygotowałam dla Was mini-fotorelacje :)

Tak wyglądały paznokcie przed kuracją:


Okropnie zniszczone, wystrzępione, rozwarstwione. Nikomu nie życzę takiej "przygody".

Tak wyglądały paznokcie po tygodniu stosowania:


Paznokcie już po tygodniu stają się twardsze i wyglądają zdrowiej. Niestety musiały być spiłowane maksymalnie żeby pozbyć się rozdwojonych końców. Odżywka wysusza też skórki wokół paznokcia dlatego są one widoczne na zdjęciu. Ale już wtedy było o niebo lepiej niż przed kuracją!

Tak wyglądały paznokcie po 3 tygodniach stosowania:



Paznokcie powoli odrastają i można było zacząć nadawać im odpowiedni kształt. Po rozdwojeniach jak na razie ani śladu. Paznokcie coraz mocniejsze, wytrzymalsze i bardziej lśniące - nie tylko po pomalowaniu odżywką ;)

Tak wyglądały paznokcie po 4 tygodniach stosowania:



Coraz lepiej! Przekonuje się już, że paznokcie są odporniejsze - nie straszne im uderzenie o drzwi czy inne mechaniczne urazy. Rosną szybciej, boki kwadratów nie łamią się chwile. Jestem coraz bardziej zadowolona, a co! Do tego "różowa część" wydłuża się, tak trzymać :)

A tak paznokcie wyglądają teraz - po 6 tygodniach stosowania:




Uwierzycie, że to te same paznokcie co na pierwszych zdjęciach?? Ja nie wierzę do tej pory! Co prawda i tak jeden "rożek" ucierpiał z mojej winy ale jestem zachwycona. Paznokcie są twarde, błyszczące, pozbawione rozwarstwień, zadziorków. Różowa część paznokcia bardzo się wydłużyła i zanosi się na to, że jeszcze jej mało :) Dawno nie miałam tak długich paznokci!

Nie odkryłam żadnych nowych rzeczy i przykazań przy używaniu tej odżywki więc pozwolę sobie zacytować poprzedni post:

Po pierwsze - jestem osobą, która używając odżywek do paznokci lubi kłaść obfitą, dość grubą warstwę. Wtedy mam wrażenie, że pomoże ona w większym stopniu. Przy tej odżywce ta zasada w ogóle się nie sprawdza! Nie można kłaść zbyt grubej warstwy bo paznokcie faktycznie pieką! Myślałam, że to wina uczulenia na formaldehyd, ale kiedy ocknęłam się i użyłam bardzo cienkiej warstwy (jak najbardziej wystarczy) ból już więcej nie powrócił.

Po drugie - nie mogę malować paznokci odżywką kiedy mam... zimne ręce ;) Wiem, brzmi dość śmiesznie ale zapewniam, że kiedy mam chłodne ręce i zimne palce wtedy ból wraca. Kiedy maluje mając ciepłe dłonie nic takiego się nie dzieje. Nie wiem czemu tak reaguje ale już więcej nie użyłam odżywki kiedy było mi zimno i ból też już nie wrócił.

Po trzecie - nie używam większej ilości warstw niż zaleca producent. Zwiększona dawka również może powodować ból i pieczenie. Jeśli ktoś używa więcej niż jedną warstwę na dzień - jego wina, że boli. Nic takiego się nie wydarzy gdy będziemy postępować zgodnie z instrukcją ;) Chyba, że ktoś faktycznie jest bardzo wrażliwy, wtedy lepiej odżywkę odstawić.

Dodam jeszcze, że po używaniu tej odżywki należy dobrze zadbać o skórki - kremy i oliwki są jak najbardziej wskazane.
Przed użyciem koniecznie sprawdźcie też czy nie jesteście uczulone na formaldehyd - dla jednych może on być kompletnie niewyczuwalny i nieuczulający. Dla niektórych spotkanie z tym składnikiem może się skończyć niezbyt dobrze i efekt może być taki jak po mojej felernej odżywce.
Ja ogromnie się cieszę, że w końcu skusiłam się na taką terapię i odważyłam użyć :)

A jakie jest Wasze zdanie o tej serii odżywek? Więcej jest tych, które lubią czy tych, które są przeciwne?
Ja zdecydowanie zauroczyłam się w tym specyfiku i nie zamierzam zbyt szybko go opuszczać :)

Teraz odżywki używam czasem jako baza pod lakier. Jednak nie przesadzam z jej używaniem - licho nie śpi ;)

Buziaczki! :*

środa, 23 kwietnia 2014

Koralowo

Cześć!

Jeden z moich ulubionych lakierów - Rich Color - musiał leżeć kilka miesięcy zanim zdecydowałam się pomalować nim paznokcie. Niby podobał mi się na swatchach ale kiedy go kupiłam nie miałam pomysłu jak go wykorzystać... Mowa o koralowym odcieniu o numerku 06. Dopiero dzisiaj, przypatrując się kolejnym stemplowym wzorkom z płytek, wymyśliłam jak może się dobrze komponować. Sam kolor już na paznokciach podoba mi się o wiele bardziej niż w butelce. Złoty shimmer wygląda fantastycznie a na paznokciach od razu czuje się wiosnę! Nadaje się nawet do delikatnego stemplowania! Wygląda na to, że mam kolejnego ulubieńca :)







Podoba Wam się taki koral na paznokciach?

Niestety, zapowiada się, że znowu przepadnę dla serii Rich Color. Słyszałyście, że Golden Rose wypuścił nowe, przepiękne, pastelowe kolory? W ostatnim czasie nie byłam w sklepie i na żywo jeszcze ich nie widziałam ale zdjęcia zapowiadają się niezwykle kusząco... Już podejrzewam, że z miłą chęcią przygarnęłam bym ze trzy kolorki. A Wy macie coś z nowej serii?

Buziaczki :*

sobota, 19 kwietnia 2014

Na wiosnę wściekły róż - stemplomania!

Cześć Dziewczyny!

Dzisiaj miałam chociaż chwilę na to żeby zająć się paznokciami :) Zaszalałam i właśnie noszę na sobie wściekły róż - możecie zobaczyć go TUTAJ. Pewnie większości z Was nie zachwyci to, co narzuciłam na bazowy lakier - pobawiłam się we wzorki lakierem pękającym (mam w swojej kolekcji bardzo jasny, pudrowy róż z brokatem). Całość nie powiem żeby prezentowała się źle, zresztą same zobaczcie:




Wygląda fajnie ale nie usiedziałam dziś grzecznie na miejscu i w ruch poszły stemple. Chyba to jeden z pierwszych podejść do stempli całopaznokciowych - z tego, co pamiętam. I też jestem zadowolona! Już rozumiem cały ten fenomen stemplowania i ozdabiania w ten sposób paznokci. Zaraziłam się, uwielbiam to i chce więcej płytek z wzorami! :)






Paznokcie trochę jak pisanki ;) Jestem bardzo zadowolona z efektu. Do tego, mam coraz dłuższe paznokcie! Już dawno nie mogłam pochwalić się taką długością. Jestem w szoku, że to tylko dzięki odżywce. Ja już się z nią nie rozstaję :)

Chciałabym też życzyć Wam radosnych, spokojnych i wesołych Świąt! :*

Buziaczki :*

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Marynarskie klimaty - stemplomania!

Cześć Dziewczyny! :)

Wiem, że dopiero co zaczęła się wiosna a ja wyskakuje z letnim motywem. Zainspirowała mnie jednak nowa płytka do stempli z Essence, w której znalazłam cudowne serduszko z pasków. W poprzednich dwóch płytkach znalazłam jeszcze kotwicę i kropki, które wydały mi się ciekawym dodatkiem do paznokci.
Niestety pierwsze, co rzuci się w oczy to... rozmazane stemple! :( Odczekałam bezpieczną ilość czasu zanim położyłam top a wszystko i tak się rozmazało! Nawet nie wyobrażacie sobie jak bardzo byłam zdenerwowana i niepocieszona. A cały wzorek bez topu tak ładnie się prezentował...
Mimo wszystko chciałam Wam pokazać, co wymyśliłam. Szkoda tylko, że cały fajny efekt(dosłownie) się rozmył.
Następnym razem albo użyje innego topu, albo odczekam chyba z godzinę zanim nabłyszczę paznokcie.







A tak ładnie się zapowiadało :/ Cholerny top!

Buziaczki :*

piątek, 11 kwietnia 2014

Co nowego?

Cześć Dziewczyny!

Bardzo chętnie przeglądam posty, w których pokazywane są wszelkie kosmetyczne nowości. Czy są to kremy, balsamy, żele pod prysznic, perfumy, lakiery do paznokci i inne, jestem bardzo zainteresowana a później z niecierpliwością czekam na recenzje produktów, które mi się spodobały.
Ja też postanowiłam podzielić się tym, co w ostatnim czasie do mnie trafiło. Nie jest tego dużo jak u niektórych - ostatnio bardzo srogim okiem patrzę na wszelkiego rodzaju kosmetyki.

Przejdźmy do rzeczy - oto moje kosmetyczne nowości.


1. Kredka do oczu w kolorze Ecru - Vipera Ikebana nr 264. Lubię jeszcze bardziej powiększać swoje duże oczy kiedy się maluję. Dawno już spotykałam się z informacją, że malując oko najlepiej pomalować linię wodną właśnie kredką w odcieniu jasnego beżu, a nie białą. Biała nie robi takiego efektu. Postanowiłam więc wypróbować to na sobie :)


2. Eyeliner w pisaku - Vipera Inkliner All Seasons. Mój żelowy eyeliner Essence powoli przestaje dobrze służyć. Niedługo też się skończy - nienawidzę Cię Essence, że wycofaliście ten żel! Był niesamowity, trały o idealnej konsystencji. Co to w ogóle jest, że firmy wycofują swój najlepszy produkt?! Cały czas znikał z półek, co świadczy o tym, że klientki były zainteresowane. Nie rozumiem tego i nigdy nie zrozumiem. Szukam teraz czegoś nowego - mus. Vipera będzie moim drugim eyelinerem w pisaku (pierwszy, który kupiłam był istną porażką - też Essence...). Zobaczymy jak się sprawdzi :)


3. Krem matujący Soraya So Pretty! - poprzedni krem matujący jaki miałam to Ziaja. Sprawował się świetnie! Ale po długim używaniu moja skóra się zbuntowała i go nie chciała :D Soraya urzekła mnie morelą, słodkim opakowaniem i mnóstwem dobrych opinii. Jak na razie jestem zadowolona ale żeby cokolwiek więcej o nim powiedzieć... cóż, trzeba dłużej używać.


4. Coś paznokciowego - płytka do stempli Essence 01 have fun! - każdy wie, że stemple to świetna metoda zdobienia paznokci. Szczerze, w tej płytce urzekło mnie serducho, wisienki i ten duży kwiat w prawym, dolnym rogu. Reszta też niczego sobie. A kokarda i drugi kwiatek idealnie nadawać się będą do stemplowych "naklejek".

Co najbardziej Was zainteresowało?
Do tej pory nie zdążyłam wypróbować tylko płytki :) Ale już niedługo!

Buziaczki :*

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Paznokciowe malowanki - róże inne niż zwykle

Cześć Dziewczyny!

Ostatnio nie opuszcza mnie paznokciowa wena, mam dużo pomysłów i chęci. Dlatego dzisiaj chciałam pokazać Wam paznokciowe malowanki - bo i igiełki użyłam, i linerka do rysowania, i stempelki gdzieś się przewinęły. Szkoda tylko, że top rozmazał czarny liner w niektórych miejscach stąd możecie zobaczyć czarne "zacieki".
Nie powiem - jestem zadowolona z efekty końcowego. Lubię takie "inne" paznokcie. Ostatnio jako bardzo popularny wzorek królowały róże ale w stylu Vintage(ja też takie zrobiłam, o tu: KLIK, KLIK) Teraz pora na coś innego :)

Użyłam:
- Eveline miniMax nr 803 nr jako tło
- Golden Rose Rich Color nr 39 jako różyczki
- biały lakier Essence do stempelków - może zobaczycie tam gdzieniegdzie "trawę"?
- czarny Golden Rose Nail art nr 106
- top Sally Hansen Insta Dri
- jako baza odżywka Eveline "Paznokcie twarde i lśniące jak diament"(muszę zrobić w końcu pełnowartościową recenzję)

Zapraszam na zdjęcia :)









Jak podobają Wam się takie malowanki?
Buziaczki :*

niedziela, 6 kwietnia 2014

Wiosna na paznokciach - stemplomania!

Cześć Dziewczyny!

Na zewnątrz coraz ładniej (pominę deszczowe dni, które psują całą wiosenną aurę - mam nadzieję, że padać to będzie tylko w nocy żeby w dzień świeżo było ;)). Dlatego na paznokciach chciałam zaznaczyć, że już niedługo zrobi się zielono! Wykorzystałam do tego lakier z ostatniego posta KLIK. Do tego kilka stempelków, błyszczący top i gotowe. Jako stemplowe lakiery posłużyła mi wszystkim znana Bamberka i podstawa stemplowania z drogerii, a mianowicie biały lakier od Essence ;)
Powiało nie tylko wiosną ale i nadchodzącymi Świętami.

Jestem ciekawa jak Wam się podoba dzisiejsze zdobienie. Ja tymczasem idę pożytecznie wykorzystać niedzielny dzień ;)

Zostawiam z dużą ilością zdjęć! :D







Buziaczki! :*