środa, 26 listopada 2014

Minimalizm na paznokciach

Cześć Dziewczyny!

Do tego zdobienia zbierałam się trzy razy. Dopiero ostatnie (trzecie) zakończyło się sukcesem. Wcześniej walczyłam (nieskutecznie) z wysychaniem bazowych lakierów, które za nic w świecie nie chciały być twarde i suche... Byłam tym bardziej zła, że problem pojawił się przy nowo zakupionych lakierach Rich Color (biel - nr 76 oraz beż - nr 132). Żaden z poprzednich lakierów z tej serii nie robił mi problemów, a na pewno nie przy wysychaniu! Ale już odkryłam problem... niestety była nim odżywka Nail growth. Za trzecim razem nie pomalowałam paznokci niczym pod spodem i cud! Wyschły w 10 minut. Taki psikus...

Zdobienie, które dzisiaj Wam pokażę znalazłam przeglądając Pinterest.com KLIK. W oryginalne był to akcent na paznokciach - ja wszystkie zrobiłam w tym wzorze. Jest genialny! Prosty, elegancki, minimalistyczny. Będzie idealny na nadchodzące Święta :) Zamieniłam nieco kolory - zrezygnowałam z różu, zastępując go beżem, który uwielbiam! Przydał się też zeszłoroczny Snow Dust :) Całość pokryłam jeszcze SH Insta-Dri i gotowe! Ahhh... nie żebym ja tak prosto linie malowała... to sprawka taśmy ;)

Golden Rose Rich Color nr 76
 Golden Rose Rich Color nr 132

Jak podoba Wam się zdobienie? Ja mogłabym nosić cały czas w najróżniejszych połączeniach kolorystycznych! Oczywiście taśma MUSIAŁA popsuć mały paznokieć no bo jak? Że niby wszystkie wyszłyby idealnie? Co to, to nie... Mimo wszystko jestem bardzo zadowolona :)

Buziaczki :*

czwartek, 20 listopada 2014

Kolekcja wodospadów

Cześć Dziewczyny!

Może zauważyłyście, że zdobienie "Waterfall" to jedno z moich ulubionych i dość często pojawiało się na blogu. Bardzo je lubię za to, że jest szybkie, proste i za każdym razem wygląda oryginalnie i inaczej. Jest tyle możliwości łączenia kolorów, że na pewno nie poprzestanę na zdobieniach, które już zrobiłam. Ale... jest tego dość sporo dlatego chciałam pokazać Wam mały przegląd :)

Pierwszy Waterfall to nowość :) Białe, czarne i srebrne kreseczki poprowadzone na holosiu niebieskie migdały:


A teraz po kolei, wszystkie zdobienia wykonane tą metodą:

Może nie jest to pełne zdobienie ale motyw wodospadu już się pojawia :)






Kolejne zdobienie, gdzie wodospady to akcent :)


 A bazą do zdobienia jest holoś handmade :)


Ufff... na razie tyle tego było a podejrzewam, że będzie jeszcze więcej :) Jakoś tak... bardzo lubię to zdobienie!

A co u Was powtarza się najczęściej?

Buziaczki :*

środa, 12 listopada 2014

Zielono mi!

Cześć Dziewczyny!

Dzisiaj miałam ochotę na zielone lakiery :) Rzadko tak mam, że dopada mnie chęć na konkretny kolor. Zazwyczaj musi być to jakieś zdobienie, coś co zobaczyłam i bardzo mi się spodobało, albo coś co właśnie wpadło do głowy. Dopiero później dobieram odpowiednie odcienie. Dziś chciało mi się zielonego. Może dlatego, że na drzewach zieleni już zobaczę przez najbliższe kilka miesięcy? Nawet piękne pomarańczowo-czerwone liście pospadały...

Oczywiście top znowu musiał rozmazać... nienawidzę!


Dużo lakierów mam dziś na paznokciach:
- Colour Alike Żabianka,
- Paris Memories nr #262,
- Golden Rose with protein nr 242,
- Golden Rose Rich Color nr 35,
- Golden Rose Nail Art nr 101,
- Life nr 21,
- Lovely Nail Growth,
- Golden Rose Quick Dry.

A kropeczki zrobiłam sondą :)
Bałam się, że Żabianka będzie mało kryjąca - bardzo się myliłam! Mogłam zostawić jedną warstwę na paznokciach ale dla świętego spokoju ducha maznęłam dwie. Za to ciemnozielony Paris trochę mnie wystraszył. Pierwsza warstwa - o matko, jak smuży! A przy drugiej nie widać ani śladu smug. Do tego tak ładnie, szybciutko wysycha :)

Buziaczki :*

piątek, 7 listopada 2014

Paris Memories - nr #259

Cześć Dziewczyny!

Chciałabym Wam pokazać dzisiaj bardzo fajny, trwały lakier o szaro-niebieskim odcieniu. Już dawno lakier nie trzymał się tak długo na moich paznokciach (gdybym bardziej dbała to po tygodniu wyglądałby jak dopiero co nałożony). Pokazywałam Wam już jeden lakier tej firmy tutaj: KLIK.

Paris Memories - nr #259

Pojemność: 11 ml
Buteleczka: szklana, walcowata butelka ze srebrną nakrętką.
Kolor: pastelowy odcień szarości wymieszanej z kropelką błękity. Bardzo jasny i blady.
Wykończenie: kremowe, błyszczące. Nie potrzebny mu top.
Konsystencja: tak jak w przypadku poprzednika - jest dość rzadki i trzeba uważać malując przy skórkach.
Krycie: przy pierwszej warstwie troszkę smuży, druga wyrównuje kolor i paznokcie nie prześwitują.
Pędzelek: wąski i długi, jednak wygodny w trakcie malowania.
Trwałość: bez problemu (przy odrobinie uwagi) zostanie na paznokciach przez tydzień. Ja niestety byłam "niemiła" przez co lakier zniknął z moich końcówek. Najważniejsze też, że ściera się a nie odpryskuje!
Zmywanie: szybko i rewelacyjnie :)
Cena: ok. 6-7 zł.
Dostępność: Inter Marche, osiedlowe drogerie.


Lakier cudownie nadaje się jako podkład pod wiele zdobień. Na paznokciach wygląda bardzo elegancko. W rzeczywistości kolor bardziej wpada w szarość niż w błękit (wydaje mi się, że na moim komputerze zdjęcia są przekłamane...). Do tego bardzo dobrze się nim maluje.
Szczerze powiem, że bardzo polubiłam się z lakierami z tej firmy :)

Używałyście tych lakierów?

Buziaczki :*

środa, 5 listopada 2014

Dior Vernis - Aventure nr 551

Cześć Dziewczyny!

Dzisiaj chciałam Wam pokazać mój drugi lakier Dior - Aventure nr 551. Poprzednio mogłyście oglądać na moich paznokciach Krainę Czarów: KLIK!
Wcześniejszy lakier odcieniem wpadał w róż. Teraz mamy do czynienia z przepiękną czerwienią.

Dior Vernis - Aventure nr 551

Pojemność: 10 ml
Buteleczka: prostokątny, bardzo zgrabny kształt. Wygodna do przechowywania. Nakrętka srebrna, zdejmowana. Do malowania trzymamy za czarną, ukrytą pod nakrętką końcówką.
Kolor: czerwień, ale nie klasyczna. Mimo wszystko bardzo elegancka.
Wykończenie: kremowe i błyszczące.
Konsystencja: średnio gęsta, doskonała do rozprowadzana po paznokciu. Nie ma obaw, że lakier rozleje się na skórki.
Krycie: bardzo dobra pigmentacja. Paznokcie wystarczy pomalować RAZ.
Pędzelek: tak jak w poprzednim lakierze - rewelacja! Idealnie przycięty i zaokrąglony. Do tego jest raczej z pędzelków Maxi Brush.
Trwałość: tutaj również tak jak w poprzednim lakierze - szału nie ma. Po tak drogim produkcie spodziewałabym się i wymagałabym DUŻO lepszej trwałości. Jeden dzień na paznokciach to zdecydowanie za mało na tą markę.
Zmywanie: nie farbuje paznokci ani skórek. Szybciutko schodzi z paznokci.
Cena: 85-99 zł.
Dostępność: Douglas, Sephora, sklepy internetowe.
 
 
 Podsumowując: lakier wygląda na paznokciach obłędnie! Kolor jest fantastyczny, to samo można powiedzieć o samej aplikacji i oczywiście pigmentacji :) Niestety... jego największą wadą jest trwałość. Jeden pełny dzień na paznokciach to chyba maksimum jego możliwości. Pomalowałam go nawet topem wydłużającym trwałość ale i on nie pomógł. To okropnie duża wada, którą trudno wybaczyć :(
 
Podoba Wam się kolor? Co myślicie o tym lakierze?

Buziaczki :*

niedziela, 2 listopada 2014

Pusheen - BOO!

Cześć Dziewczyny!

Uwielbiam kota Pusheena, a Wy? Już milion razy oglądałam paznokcie z tym kotem w roli głównej i zawsze byłam pod wrażeniem. Zresztą... to bardzo pozytywna postać :)
Postanowiłam, że i ja muszę spróbować przenieść to kocisko na paznokcie. Niestety w ogóle nie wychodziło mi namalowanie pyszczka, który zastąpiłam liściem. W końcu całe paznokcie utrzymałam w jesiennym tonie, więc liść wcale nie zepsuł mani. Jestem ciekawa jak Wam się spodoba :)


Kiedy wyposażę się już w farbki akrylowe i cieniutkie pędzelki obiecuję zrobić to zdobienie jeszcze raz. A przynajmniej jeszcze raz narysować kota :) Jednak linery to niewdzięczne narzędzia do wykonywania jakich zdobień. Liście liśćmi - wyszły nawet fajne. Ale kotu należałoby się więcej precyzji. Mimo wszystko jestem bardzo zadowolona z końcowego efektu :)

A wzorka na Halloween nie zrobiłam. Jakoś coraz mniej uważam to święto za właściwe. Mam jednak nadzieję, że znalazłyście mnóstwo inspiracji na innych blogach! :)

Buziaczki :*