Uwielbiam kota Pusheena, a Wy? Już milion razy oglądałam paznokcie z tym kotem w roli głównej i zawsze byłam pod wrażeniem. Zresztą... to bardzo pozytywna postać :)
Postanowiłam, że i ja muszę spróbować przenieść to kocisko na paznokcie. Niestety w ogóle nie wychodziło mi namalowanie pyszczka, który zastąpiłam liściem. W końcu całe paznokcie utrzymałam w jesiennym tonie, więc liść wcale nie zepsuł mani. Jestem ciekawa jak Wam się spodoba :)
Kiedy wyposażę się już w farbki akrylowe i cieniutkie pędzelki obiecuję zrobić to zdobienie jeszcze raz. A przynajmniej jeszcze raz narysować kota :) Jednak linery to niewdzięczne narzędzia do wykonywania jakich zdobień. Liście liśćmi - wyszły nawet fajne. Ale kotu należałoby się więcej precyzji. Mimo wszystko jestem bardzo zadowolona z końcowego efektu :)
A wzorka na Halloween nie zrobiłam. Jakoś coraz mniej uważam to święto za właściwe. Mam jednak nadzieję, że znalazłyście mnóstwo inspiracji na innych blogach! :)
Buziaczki :*
Aaaa, jaki super kociak!
OdpowiedzUsuńfajniutko wyszło ;)
OdpowiedzUsuńŁadny jesienny mani :)
OdpowiedzUsuń