Ale za to bardzo skromne, bo nic specjalnie mnie nie urzekło.
Pierwszą rzeczą jaką kupiłam był krem Ziaji "masło kakaowe", które niezwykle uwielbiam i cały czas do niego wracam. Niedawno mi się skończył a korzystając z promocji uzupełniłam brak :) Niedługo pojawi się recenzja bo to już chyba 3 lub 4 opakowanie, które zużywam a produkt jest bardzo obiecujący.
Drugą rzeczą, pierwotnie nie planowaną, jest lakier Lovely "Gloss like gel" o numerku 100. Zainspirowałam się zakupami PomalujMnie, która zaopatrzyła się w trochę inny odcień nr 334. Szczerze, bez jej postu nie zwróciłabym nawet uwagi na te lakiery :) A że banan chodzi za mną od kilku miesięcy... ;)
Do tego zakupy już nie w Rossmannie (tam nie mogłam znaleźć tego kremu). Apteczny krem nawilżająco-matujący, również od Ziaji. Co prawda do 25 lat jeszcze mi brakuje (ufff...) ale czego dla skóry będzie za dużo, tego nie wchłonie i już :) Wiek na kremie nie ma tutaj znaczenia. Czemu taki? Bo odstawiłam wszelkiego rodzaju fluidy i nie smaruje się niczym. Moja skóra potrzebuje natomiast nawilżenia przed wyjściem czy to na uczelnie, czy gdziekolwiek. Po użyciu zwykłego kremu bardzo się świece, a skoro odstawiłam fluidy i nie chce ich używać to bez sensu byłoby kupować kremy BB albo pudry :/ Teraz mam i krem i mat w jednym - nie będę się świecić! Na razie używam go drugi dzień - po jakimś tygodniu lub dwóch chciałabym się z Wami podzielić opinią na jego temat :)
Takie drobiazgi a cieszą ogromnie :)
Ciesze sie ze moje zakupy pomogły podjąćCi decyzje :) Czekam na recenzje tego kremu do twarzy :)
OdpowiedzUsuńJa również czekam na recenzję tego kremu;) Ładny kolorek lakieru:0
OdpowiedzUsuńJa na pewno sie skusze na lakiery Manhattan :D
OdpowiedzUsuń