sobota, 20 października 2012

Ulubiony odcień - Miss Selene mini nr 154

Jeśli chodzi o odcienie wszelkiego rodzaju kosmetyków jestem ogromnie wybredna. A to nie spodoba mi się, w jakich kolorach się mieni. Drugim razem odcień jest zbyt jasny czy ciemny, powinien wpadać trochę w błękit, róż, pomarańcz... No nie nadąży się :) Dlatego moje zakupy potrafią przeciągnąć się do kilkukrotnego krążenia po sklepach i namiętnego przeglądania wszystkich półeczek, bo a nóż za którymś lakierem chowa się ten właściwy? Ale uwielbiam to bieganie i szukanie odpowiedniego produktu, z którego będę nieziemsko zadowolona :)
Tak było też w przypadku dzisiejszego lakieru. Zakochałam się w mięcie, tak bardzo rozreklamowanej podczas wakacji. Ale znalezienie pięknego miętowego odcienia, który nie wpadałby mi w błękit, seledyn czy pistacje (bo mięta to na prawdę odrębny kolor! :D ) graniczyło z cudem. Aż tu nagle, ni stąd ni zowąd w moje ręce wpadł śliczny Miss Selene mini nr 154 :) To już moja druga buteleczka! I na pewno nie skończy się na jednej, kolor jest zbyt śliczny.

Co do lakieru:
- trwałość bardzo dobra, w najlepszych momentach potrafi utrzymać się na paznokciach cały tydzień bez uszczerbku. To ważna zaleta kiedy nie ma się czasu odświeżać paznokci co chwilę.
- lakier ma w sobie ogromnie dużo maleńkich drobinek. Co najważniejsze są one wyłącznie w kolorze lakieru, co daje niesamowity efekt a ja jestem zadowolona, że żaden inny odcień się tam nie plącze :)
- krycie, jak na lakier z drobinkami przystało nie jest powalające. Potrzebujemy kilku warstw żeby dobrze pokrył paznokieć, ale...
- ... schnie szybko więc nie jest to duży problem :)
- nie będę nic mówić o buteleczce bo to "mini" i z założenia ma starczać na kilka-kilkanaście mani. Jak ktoś chce lakieru więcej to sobie musi poszukać czegoś innego, opakowania się nie przeskoczy.

A teraz moja perełka:


 W końcu udało się zrobić zdjęcia, które w miarę dobrze odwzorowują kolor lakieru! Nawet widać odrobinę jak pięknie się mieni tymi wszystkimi zatopionymi drobinkami! Jestem szczęśliwa :) Jednak Słońce jest zbawienne przy robieniu zdjęć, a i mi robiło się je przyjemniej.

Uwielbiam jasne lakiery na paznokciach. Bardzo trudno jest mi się przekonać do tych ciemnych. Mam chyba za krótkie paznokcie na razie, które po pomalowaniu ciemnym lakierem wyglądają dla mnie jak ogryzki.
Znacie jakąś dobrą odżywkę, która wzmacnia paznokcie i jednocześnie sprawia, że rosną szybko? Słyszałam o Eveline 8w1 ale boję się po komentarzach o odchodzącej płytce...




5 komentarzy:

  1. kolorek ładny i gdyby miał wykończenie kremowe to na pewno szukałabym go w drogeriach
    ja lubię takie małe lakiery

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kremowych w tym kolorze niestety nie widziałam w ogóle. Jednak ogromnie trudno wyszukać tego co by nam odpowiadało. Trzeba się nachodzić :/

      Usuń
  2. Miałam dwa lakiery z tej serii i jestem zawiedziona. Jednym musiałam nałożyć 5 warstw żeby jakoś wyglądał i jeszcze płytkę zafarbował. Paznokcie wyglądały jak ufoludki :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktem jest to, że nie każdy odcień od nich się do czegoś nadaje :D Nie przeczę, że i ja nie byłam zadowolona z niektórych buteleczek.

      Usuń
  3. zostałaś otagowana przeze mnie :)

    OdpowiedzUsuń

Podziel się ze mną swoimi wrażeniami i spostrzeżeniami :)