Bardzo chętnie przeglądam posty, w których pokazywane są wszelkie kosmetyczne nowości. Czy są to kremy, balsamy, żele pod prysznic, perfumy, lakiery do paznokci i inne, jestem bardzo zainteresowana a później z niecierpliwością czekam na recenzje produktów, które mi się spodobały.
Ja też postanowiłam podzielić się tym, co w ostatnim czasie do mnie trafiło. Nie jest tego dużo jak u niektórych - ostatnio bardzo srogim okiem patrzę na wszelkiego rodzaju kosmetyki.
Przejdźmy do rzeczy - oto moje kosmetyczne nowości.
1. Kredka do oczu w kolorze Ecru - Vipera Ikebana nr 264. Lubię jeszcze bardziej powiększać swoje duże oczy kiedy się maluję. Dawno już spotykałam się z informacją, że malując oko najlepiej pomalować linię wodną właśnie kredką w odcieniu jasnego beżu, a nie białą. Biała nie robi takiego efektu. Postanowiłam więc wypróbować to na sobie :)
2. Eyeliner w pisaku - Vipera Inkliner All Seasons. Mój żelowy eyeliner Essence powoli przestaje dobrze służyć. Niedługo też się skończy - nienawidzę Cię Essence, że wycofaliście ten żel! Był niesamowity, trały o idealnej konsystencji. Co to w ogóle jest, że firmy wycofują swój najlepszy produkt?! Cały czas znikał z półek, co świadczy o tym, że klientki były zainteresowane. Nie rozumiem tego i nigdy nie zrozumiem. Szukam teraz czegoś nowego - mus. Vipera będzie moim drugim eyelinerem w pisaku (pierwszy, który kupiłam był istną porażką - też Essence...). Zobaczymy jak się sprawdzi :)
3. Krem matujący Soraya So Pretty! - poprzedni krem matujący jaki miałam to Ziaja. Sprawował się świetnie! Ale po długim używaniu moja skóra się zbuntowała i go nie chciała :D Soraya urzekła mnie morelą, słodkim opakowaniem i mnóstwem dobrych opinii. Jak na razie jestem zadowolona ale żeby cokolwiek więcej o nim powiedzieć... cóż, trzeba dłużej używać.
4. Coś paznokciowego - płytka do stempli Essence 01 have fun! - każdy wie, że stemple to świetna metoda zdobienia paznokci. Szczerze, w tej płytce urzekło mnie serducho, wisienki i ten duży kwiat w prawym, dolnym rogu. Reszta też niczego sobie. A kokarda i drugi kwiatek idealnie nadawać się będą do stemplowych "naklejek".
Co najbardziej Was zainteresowało?
Do tej pory nie zdążyłam wypróbować tylko płytki :) Ale już niedługo!
Buziaczki :*
ten krem nie jest jakiś rewelacyjny, ale ciekawi mnie co Ty o nim sądzisz ;)
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa czy krem będzie dobry. Szczególnie przy dłuższym używaniu - nie chciałabym znowu się uczulić ;)
UsuńNa razie wypróbowałam go tylko kilka razy. Ale na pewno niedługo napiszę o nim coś więcej :)
Mnie akurat ten krem bardzo pasuje, jest lekki ale ładnie matowi i nawilża przy okazji, wygładza i wyrównuje koloryt a skora nie jest po nim zmęczona
OdpowiedzUsuńNa razie jestem zadowolona. Pierwsze dni używania to pierwsze zauroczenie. Szczególnie uwiódł mnie zapach ;) Będę bacznie obserwować czy u mnie sprawdza się tak samo jak u Ciebie :)
UsuńTeż nie rozumiem czemu niektóre firmy wycofują swoje najlepsze produkty. Ale linera w pisaku bym nie kupowała, moim zdaniem są strasznie niewydajne.
OdpowiedzUsuńPoprzedni eyeliner w pisaku od Essence (był w promocji) po trzecim użyciu był cały w pleśni (o zgrozo!) więc nawet nie wiem na ile są wydajne :D Może nie będzie tak źle ;)
UsuńJestem w trakcie używania kremu matującego Soraya i jakoś mnie nie porywa i nie zachwyca ;/
OdpowiedzUsuńJa dopiero niedługo wyrobie sobie o nim opinie :D
Usuńja używam kremu morelowego matującego juz kilka miesięcy i jestem z niego bardzo zadowolona. krem super matuje, nawilża i nie zapycha porów. To mój faworyt ! :)
OdpowiedzUsuńTeż zaczynam coraz bardziej go lubić! Najlepsze jest to to, że dzięki niemu znowu nie potrzebuje nakładać podkładów :)
Usuń