poniedziałek, 21 października 2013

Bell French Manicure nr 05

Cześć Dziewczyny!

Przeglądając folder blogowy natknęłam się na zapomniane zdjęcia do recenzji lakieru Bell French Manicure. Najwyższa pora żeby podzielić się z Wami opinią o tymże specyfiku, który mojego serca w ogóle nie podbił... Tzn., owszem w sklepie czaiłam się na niego dobre kilka miesięcy. Upatrzyłam sobie nawet dwa kolory, w których byłam zakochana po uszy! Stwierdziłam jednak, że poczekam na jakąś promocję - w tamtym czasie kosztowały jakieś 8 zł w Naturze. Poczekałam i w Hebe dorwałam jeden egzemplarz (na szczęście drugiego koloru nie było) za około 5zł. Kolor jaki posiadam to numerek 05. Był to mój obiekt westchnień i wyobrażenie o idealnych, delikatnych i dziewczęcych paznokciach... ależ się rozczarowałam :(

Bell French Manicure nr 05

Pojemność: lakieru w buteleczce jest dużo, 11,5 ml.
 
Buteleczka: szklana butelka w kształcie walca z różowiutką nakrętką.
Kolor: idealny odcień do delikatnego i słodkiego frencha, jak i po to żeby zostawić go solo. To pudrowy, bardzo jasny róż, w którym znajdziemy malutki, srebrny shimmer.
Wykończenie: mieniący ale delikatny shimmer.
Konsystencja: ni rzadka, ni gęsta. Dość trudno rozprowadza się po paznokciu. Miałam wrażenie, że w czasie malowania jest taka trochę gumowata(?).
Krycie: żadnych rewelacji jeśli chodzi o tak jasny odcień. Ale 4-5 warstw to jednak dla mnie za dużo... W prawdzie starałam się dawać jak najcieńsze, aby szybciej schnął. Nie zmienia to faktu, że denerwowałam się tyloma warstwami.
Pędzelek: ja trafiłam na felerny, źle przycięty. Niektóre włoski były zagięte w różne strony - fuj :/ Obcięłam je bo nie dało rady malować. I tak zostały jeszcze jakieś pofalowane. Ale gdyby pominąć te mankamenty byłby raczej z tych wygodniejszych. Jest dość długi i wąski.
Schnięcie: totalna tragedia! Mimo cieniutkich warstw schnie wieki... Najpierw chciałam żeby pierwsza warstwa wyschła na kamień. Czekałam... czekałam... pół godziny i ledwo widoczna warstwa lakieru jest plastyczna i się ciągnie :/ Malując trzecią, czwartą... nie pytajcie mnie ile to schło... Po zrobieniu zdjęć do recenzji (paznokcie były mokre...) zmyłam wszystko w cholerę.
 
Zmywanie: pewnie po wyschnięciu jest bezproblemowe, ale nie udało mi się dotrwać do momentu wyschnięcia. Ja zmywałam mokry lakier, shimmeru na pazurkach nie zostawia.
Trwałość: nie mam pojęcia kiedy się dowiem...
 
Lakier próbowałam kłaść z odżywką i bez odżywki. Próbowałam kłaść przyspieszający top... Podchodziłam do niego (jeśli dobrze pamiętam) całe 5 razy. Każdy raz był niewypałem. Po godzinie, półtorej schnięcia dawałam za wygraną i wszystko zmywałam. Nie dałam już rady kiedy po 1,5 godziny dotknęłam paznokieć opuszkiem palca i połowa lakieru została na opuszku. Może trafił mi się jakiś paskudnie wyjątkowy lakier? Może inne wcale nie są takie złe? W każdym razie - jest to największy lakierowy bubel jaki kiedykolwiek miałam!
Co z tego, że kolor jest piękny.. błyszczy niesamowicie, wygląda obłędnie... Straszliwie chciałabym trafić na taki lakier, który nie sprawiałby mi żadnego problemu :( Miałam jeszcze chrapkę na odcień wpadający bardziej w morelkę.. ale jeśli ma być tak samo jak z tym "cudem" to chyba sobie odpuszczę.

Widać, że zdjęcia robione jakiś czas temu - kiedy to ja miałam zaokrąglone paznokcie? ;)






Miałyście jakiś lakier z tej serii? Jak spisywał się u Was? Ja jestem zawiedziona :(

Buziaczki :*

9 komentarzy:

  1. Wygląda jak lukier :P

    OdpowiedzUsuń
  2. To może zostaw go jak będziesz malować babeczki na pazurkach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah, nie nada się na zrobienie lukru. 4 warstwy to minimum a znowu będzie schnął wieki xD

      Usuń
  3. ja mam 012, ale właściwie dawno go nie używałam i nie pamiętam ile warstw jest potrzebnych xd chyba 3 :P wysycha w przyzwoitym tempie, tak myślę że może trafił Ci się jakiś stary egzemplarz, może go zmywaczem rozcieńczali? Chociaż hebe ma naklejki. no nie wiem, podejrzanie mi to wygląda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tego co pamiętam, to wtedy żaden lakier z tej serii nie miał naklejki. Może faktycznie ktoś coś kombinował albo otwierał :/

      Usuń
  4. kolor faktycznie ciekawy, ale brak schnięcia, mimo wysuszacza to dla mnie dyskwalifikacja!

    OdpowiedzUsuń
  5. no śliczny odcień. bardzo elegancki. szkoda tylko, że taki bubel :/

    OdpowiedzUsuń

Podziel się ze mną swoimi wrażeniami i spostrzeżeniami :)