niedziela, 27 października 2013

Lakier Hean City Fashion nr 188 + bonus

Cześć Dziewczyny!

Przychodzę do Was z drugim z trzech lakierów, który otrzymałam do przetestowania od firmy Hean :) Będziemy przyglądać się pięknemu (w buteleczce ale jak na paznokciu?) złotu, które urzekło mnie jako pierwsze na zdjęciach sklepu. Miałam co do niego ogromne oczekiwania. Czy się zawiodłam?


Hean City Fashion nr 188 - królewskie złoto
Pojemność: tak jak u lukrecji oraz wszystkich innych lakierów z kolekcji - 12 ml.
Buteleczka: dokładnie to samo co poprzednio: szklana, kwadratowa z elegancką nakrętką w kolorze srebrnym.
Kolor: ciepły i prawdziwy odcień złota. Jest elegancki, szykowny i zwracający na siebie uwagę obserwatorów :)
Wykończenie: zaliczyłabym je do tych foliowych. Nie jest to typowo metaliczne wykończenie ale takie, które ma w sobie większe drobiny. Lakier wygląda troszkę szorstkawo - ale to tylko wygląd, w dotyku absolutnie taki nie jest ;) Nie widać też za bardzo ruchów pędzla.
Konsystencja: dokładnie taka, jaką powinien mieć lakier żeby wygodnie się nim malowało. Nie powinnyśmy mieć problemu typu "zalane skórki" chyba, że się do tego dobrze przyłożymy.

Krycie: zgodne z zaleceniem producenta - aby pokryć dokładnie paznokcie potrzebujemy dwóch warstw lakieru. Nie używałam warstw bardzo cienkich, ale też nie grubych. Kładłam lakier standardowo, nikt nie będzie miał z tym problemów :)
Pędzelek: tak jak w lukrecji - wygodny, dość długi. Wygodnie się nim maluje, jest dokładnie i równo przystrzyżony.
Schnięcie: po poprzednim lakierze spodziewałam się szybkiego schnięcia - nie pomyliłam się! Jest tak samo dobrze. Po 20 minutach możemy robić praktycznie wszystko. Dobry lakier kiedy mały mniej czasu (ale nie bardzo mało!) na naszykowanie się a chcemy pomalować pazurki bardzo ciekawym lakierem.
Zmywanie: tak jak się spodziewałam po tym wykończeniu - miałam palce całe umorusane w złotych drobinach. Musiałam trzeć paznokcie wacikiem trochę dłużej niż przy poprzedniku, ale nie jakoś specjalnie długo. Do tego drobinki wytarłam nowym wacikiem nasączonym w zmywaczu - już nie było po nich śladu. Nie są więc upierdliwe.
Trwałość: znowu stawiam +. Po około 3 dniach miałam starte końcówki. Lakier nie odpryskuje tylko się ściera.

Inne: nakładałam lakier bez bazy - paznokci też nie farbuje (chociaż to jasny odcień więc w ogóle nie powinien - jednak wtrącę sobie taką uwagę).








Pamiętacie staaaarą recenzję złotego lakieru Golden Rose Classics nr Glamour nr 155, który sprawiał niesamowite problemy swoją pigmentacją? Mówiłam tam, że szukam złota idealnego - lakier, który dzisiaj Wam pokazuję to właśnie to! Na pewno będzie pojawiał się na moich paznokciach dość często ze względu na wygodę aplikacji, czas schnięcia i ten obłędny kolor! :) Nie jest to też zbyt ciepły odcień złota - coś pomiędzy ciepłym i zimnym, który prezentuje się bardzo elegancko i pasuje praktycznie do wszystkiego - ubieram się często w odcienie brązów i beży, z którymi złoto wygląda świetnie.

Mam też dla Was mały bonus - mani na Halloween!


Wzorek prezentował się uroczo :) Kocur w kapeluszu, pająk, nietoperze. Złotą bazę chcę jeszcze wykorzystać pod stemple. Jestem pewna, że będzie wyglądać super!

Co Wy myślicie o tym lakierze? Zauroczył Was, czy jednak złoto na paznokciach to nie jest to, co lubicie najbardziej?

Całusy! :*

Fakt, iż dzięki uprzejmości firmy Hean lakiery dostałam za darmo do testowania nie wpłynął na moją opinię.

5 komentarzy:

Podziel się ze mną swoimi wrażeniami i spostrzeżeniami :)