poniedziałek, 1 kwietnia 2013

GR Classics metallic nr 08

Czaiłam się na ten lakier już od dłuższego czasu - trafił do mnie jako prezent! :) Trudno mi było wybrać spośród tylu kolorów, jednak moją największą uwagę przykuł właśnie nr 08. Obawiałam się, że malowanie nim może okazać się tak upierdliwe jak ze złotym lakierem z serii Classics. Zaskoczyłam się bardzo miło :)

Golden Rose Classics metallic nr 08

Pojemność: 11 ml, lakier jest duuży i na pewno wystarczy na długo.
Buteleczka: szklana z metalizowaną nakrętką - elegancko :)
Kolor: lakier jest trudny do określenia. Twierdziłabym, że to rodzaj duochromowych lakierów - mój mieni się na oliwkową zieleń, zieleń, granat a gdzieniegdzie dopatrzyć się można złotych tonów. Prawdziwy kameleon! Efekt jednak widać w dziennym świetle - sztuczne nie oddaje jego możliwości.
Wykończenie: metaliczne, niestety ruchy pędzelka mogą być widoczne - przy odrobinie wprawy nie jest to zbyt zauważalne. Wydaje mi się, że oprócz metalicznego wykończenia wkrada się trochę folii. Nie potrzeba mu top coat'a żeby mienił się jak szalony!
Konsystencja: rzadki lakier, który może rozlewać się po skórkach kiedy chcemy malować szybko.
Krycie: tutaj jestem zachwycona! Po przygodach z wyżej wymienionym złotym byłam uprzedzona do serii Classic. Tutaj potrzebujemy jednej grubej lub dwóch cienkich warstw. Bosko!
Pędzelek: długi i dosyć cienki, bardzo wygodny przy malowaniu.
Schnięcie: przy grubej warstwie może wysychać długo. Jednak cienkie schną przyzwoicie :) około 20 minut żeby pazurki były nie do zdarcia.
Trwałość: po trzech dniach ściera się z końcówek. Nie odpryskuje. Duży plus za ten sposób "odłażenia" ;)







Jestem zadowolona z tego lakieru. Jest bardzo efektowny, cudownie prezentuje się na paznokciach, a co najważniejsze - na prawdę mieni się na kolory widoczne w butelce! W sztucznym świetle jest bardziej zielony. Nie mogę się doczekać sprzyjającej pogody, na pewno wtedy da z siebie wszystko!
Lakieru musiałam szukać sama w sklepie - Pani wmawiała mi, że "GR nigdy nie miał takiej serii" oraz "pierwszy raz słyszy o Classics metallic". Mina, którą zobaczyłam kiedy SAMA je znalazłam była bezcenna :) Dowiedziałam się również, że mają je wycofywać, co niezbyt mnie zadowala - skusiłabym się na jeszcze jakąś buteleczkę :(

Pamiętajcie, że bardzo trudno oddać efekt zmieniania się kolorów na zdjęciach. Może on nie być bardzo widoczny - daje jednak słowo, że się nie zawiedziecie. Jestem baaardzo wymagająca co do takich lakierów :)

10 komentarzy:

  1. ciekawy, choć nie mój kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ładny, ale ja za takimi nie przepadam...

    OdpowiedzUsuń
  3. Te lakiery są trudne - fakt. Dlatego nie dziwie się, że nie wszystkim przypadają do gustu :D

    OdpowiedzUsuń
  4. I oby naprawdę wycofali tę serię, bo to plama na honorze GR...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się jednak nie zgodzę. Zachwycałam się tym lakierem przez ostatnie dni - kiedy było Słońce mienił się jak szalony kolorami, które widziałam w butelce. Może to tylko ten kolor jest takim "kameleonem" a inne nie? Nie uważam też żeby była to plama na honorze. Masz jakiś lakier z tej serii w innym kolorze? Faktycznie aż tak z nim źle? Chciałam nabyć jeszcze jakiś kolor ale skoro tak zła opinia to chciałabym wiedzieć czemu :)

      Usuń
    2. Nie miałam okazji wypróbować żadnego lakieru z tej serii, ale już widzę, że nawet nie miałabym ochoty - drobinki sprawiają, że krwawią mi oczy, obrzydliwe ;<

      Usuń
    3. Aaaa to o to chodzi :D Ty nie lubisz drobinek, ja jestem ich ogromną fanką. Ale również lakiery bez nich pojawiają się na blogu, więc będziesz mogła oglądać również to, co Ty lubisz :)

      Usuń
  5. Nieważne, czy z drobinkami, czy bez - lakiery mogę oglądać jakiekolwiek, tylko po prostu nie każdy mi się spodoba, ale to norma :D Ostatnio, przez przypadek, odkryłam, że w moich lakierach z Golden Rose kryją się drobinki, ale są na tyle zakamuflowane i słabo widoczne, że wcale mi nie przeszkadzają ;)

    OdpowiedzUsuń

Podziel się ze mną swoimi wrażeniami i spostrzeżeniami :)