Cześć Dziewczyny!
Dzisiaj szybciutki post z recenzją ostatniego już lakieru od HEAN. Jak pozostałe lakiery były na prawdę godne polecenia, kolory były cudowne tak ten jest bardzo ciężki do zrecenzowania. Z jednej strony ma coś w sobie, z drugiej sprawia trochę problemów.
Hean City Fashion nr 185 - Szafirowa zimowa noc
Pojemność: jak wszystkie inne lakiery z kolekcji - 12 ml.
Buteleczka: szklana, kwadratowa z elegancką nakrętką w kolorze
srebrnym.
Kolor: zmieniający się pod wpływem światła. W dziennym, nieco przygaszonym świetle możemy mieć wrażenie, że to czysta czerń. Natomiast mocniejsze światło pokazuje głębię koloru - odcienie mocnego granatu, mieniące drobinki... Faktycznie wtedy wygląda jak piękna, chłodna i gwiezdna noc :)
Wykończenie: i tutaj zawiodłam się chyba najbardziej. Lakier jest troszkę dziwny - gdy wysechł miałam wrażenie, że położyłam gumę na moje paznokcie. Suche paznokcie się na prawdę dziwne w dotyku, a może to tylko mi się trafiło? Jakoś nie przepadłam dla tego wrażenia ;)
Konsystencja: jest dość rzadka ale przy uważnym malowaniu nie powinnyśmy zalać skórek.
Krycie: myślałam, że przy takim mocnym odcieniu krycie będzie natychmiastowe. Lakier wbrew pozorom wcale nie jest zbyt mocno napigmentowany. Przy pierwszej warstwie widać duże prześwity. Dopiero następna, lub dwie następne, dają normalny efekt.
Pędzelek: bardzo wygodny i dobrze przystrzyżony. Nie mam żadnych zastrzeżeń bo maluje się nim bajkowo.
Schnięcie: bardzo się rozczarowałam. Lakier schnie bardzo długo. Długo pozostaje plastyczny i podatny na odgniecenia. Szkoda, że pod tym względem nie jest tak dobry jak poprzednicy :(
Zmywanie: ojj.. miałam trupie paluszki po zmywaniu, całe były sine od koloru :D Ale szybciutko da się to usunąć bo nie farbuje jakoś agresywnie.
Trwałość: jest okej. Tak samo jak w poprzednich lakierach.
Lakier ma w sobie dużo zalet. Szaleje za jego kolorem, chociaż swoje prawdziwe piękno odkrywa dopiero przy intensywnym naświetleniu. Nie mogę się jednak przekonać do tego dziwnego wrażenia, kiedy przejeżdżam po płytce paznokcia palcem. Taka dziwna guma... Albo to odczucie tylko mnie dotyczy? Bardzo nie podoba mi się też jego przedłużająca się plastyczność - to męczące.
Lakier wymaga przemyślenia ale mogę go zdecydowanie polecić :)
Macie go może? Co myślicie na jego temat? Czy Wam też sprawia tak dziwne problemy?
Fakt, iż dzięki uprzejmości firmy Hean lakiery dostałam za darmo do testowania nie wpłynął na moją opinię.
Pamiętacie o konkursie organizowanym razem z Kliniką Włosów Beauty for You?
Do wygrania cudowna odżywka - warto skorzystać z szansy! :)
Szczególnie, że pytanie konkursowe wcale nie jest trudne!
ZAPRASZAMY!
Buziaczki! :*
Mimo, iż mówisz o nietypowym wykończeniu lakieru, tak na zdjęciach prezentuje się cudnie :)
OdpowiedzUsuńAle ja mogę być nie obiektywna, bo uwielbiam ciemne pazurki :D
Piękna czerń:) Ja szukam takiej totalnie nieperłowej:)
OdpowiedzUsuńTo polecam GR Rich Color nr 35 - przepiękna, kremowa i kryjąca przy pierwszej warstwie :D
UsuńFajna czerń z zieloną (?) poświatą? Lubię takie lakiery, szczególnie w okresie jesienno/zimowym uważam, że ciemny manicure wygląda super :)
OdpowiedzUsuńOj nie z zieloną. Z granatową :D
UsuńPiękny kolor ! Wg mnie taki bliżej nieokreślony, ale urokliwy :)
OdpowiedzUsuńW świetle wygląda na prawdę cudownie :)
UsuńBardzo podoba mi się kolor, ale właśnie problemy ze zmywaniem zniechęcają mnie do ciemniejszych odcieni ;)
OdpowiedzUsuńCałe szczęście, że nie wszystkie ciemne lakiery mają z tym problem - gdyby miały, to byłabym zgubiona :D
Usuń