sobota, 28 grudnia 2013

Bo sam gradient był nudny...

Cześć Dziewczyny!

Dziś już drugi raz do Was przychodzę, bo sam gradient to mi się jednak znudził ;)
Złapałam stemple w dłoń. Zanim wymyśliłam, co odcisnę na paznokciach minęło kolejne 10 minut. Ale jestem strasznie zadowolona! Wyszło jak chciałam - trochę uroczo, trochę ze śmiechem. Muszę zainwestować w kolejne płytki i nie tylko te od Essence. Już mam na oku kilka z Born Pretty Store, ale za wcześnie mówić, że na pewno zamówię ;)

Przestaje gadać i pokazuje Wam moje urozmaicenie gradientu, a jak! Musicie się jednak uzbroić w cierpliwość bo zdjęć jest dużo, podobnych i nie mogłam się zdecydować, które wkleić. Wszystkie mi się podobają!



 Takie rozmyte, ale na nim się tak ładnie wszystko iskrzyło...






Co o tym powiecie? Podobają Wam się moje słodkie sóweczki? ;)

Buziaczki! :*

3 komentarze:

Podziel się ze mną swoimi wrażeniami i spostrzeżeniami :)