Na pewno wszyscy, którzy są w temacie wiedzą jak uwielbiam i zachwalam kolekcję lakierów Wibo "Moulin Rouge". Dzisiaj przedstawię Wam jeden z lakierów w innym wydaniu. Pamiętacie pewnie błyszczącą wersję Moulin Rouge nr 7. Ale byłoby dziwnie, gdybym i tego lakieru nie potraktowała matem. Mimo takiego wykończenia widać mnóstwo drobinek i nie powiem, żeby się nie błyszczały :D I tak migną nam pod matowym topem. Uwielbiam to wykończenie, bo nadaje dość formalny wygląd lakierom, które normalnie do formalnego wyjścia by się nie nadawały.
Na początek pokażę Wam jak wygląda ten lakier sam, błyszczący (dałam tutaj tylko jedną warstwę a przy moich końcówkach, które się zregenerowały i wybielały, trochę przy lampie prześwituje - w normalnym świetle nic nie widać):
A teraz odkryty "efekt cudo":
Przed zmatowieniem położyłam jeszcze jedną warstwę lakieru, żeby przy błysku lampy znowu nie wyszła niespodzianka. Inaczej lakier kryje ogromnie dobrze i nie jest mu potrzebne powtórne malowanie - ale ostre światło robi swoje :)
Jestem ciekawa jak Wam się podoba w tej wersji?
lubię czerwień na paznokciach... ale nie matową i wg mnie jeszcze bardziej traci niż tamten brąz :(
OdpowiedzUsuńZdjęcia nie oddają w 100% tego jak wygląda. Ale gusta są różne :D Ja tam uwielbiam maty baaardzo!
Usuń