wtorek, 8 stycznia 2013

Golden Rose Gel Look Top Coat - recenzja

Nadeszła chwila, w której mogę już wypowiedzieć się na temat Topu, który kupiłam na początku października :) Utrwaliłam nim bardzo dużo mani, służył mi wiernie i... raczej dobrze :D
Chodzi oczywiście o GR Gel Look Top Coat. Najpierw to, co pisze o nim producent:

"GEL LOOK TOP COAT
Zapewnia efekt żelowych paznokci, nadaje wysoki połysk, przedłuża trwałość lakieru.
Nie zawiera toluenu i formaldehydu"


Czy zapewnia efekt żelowych paznokci?
Czasami, ale zależy to od lakieru spodniego, z tego co zauważyłam. Nie każdy lakier, który użyjemy wygląda po nim jak 100% żelka.

Czy nadaje wysoki połysk?
Jak najbardziej! Po żadnym lakierze nawierzchniowym nie spotkałam się z takimi błyskotkami na paznokciach. Mani pięknie odbijają światło, mienią się na wszystkie strony, jak tafla szkła. Nawet jak pomalujemy paznokcie tylko topem zwrócą uwagę. Ta właściwość nada się i do delikatnych paznokci oraz tych imprezowych. Jestem bardzo zadowolona :)

Czy przedłuża trwałość lakieru?
Zależy którego. Nie wszystkie lakiery po nim trzymają się długo, niektóre nawet odpryskują wcześniej niż zostawione same sobie. Ale! Zależy to bardzo od warstwy topu, którą położymy na paznokcie. Złapałam się na tym, że lubię pokrywać paznokcie dużą warstwą topu. Niestety nie jest to dobry pomysł, bo wtedy właściwość przedłużenia lakieru dodatkowo się wykrusza. Top po jednym dniu pokrywa się małymi jak nitki pęknięciami, co nie wygląda zbyt estetycznie. Dlatego należy kłaść cienkie warstwy - wtedy wyciągniemy z niego wszystkie pozytywne właściwości i nie będziemy mieć problemów! (Chyba nie nauczę się kłaść cienkich warstw tego lakieru... Szczerze, zaczynam się już denerwować!)

Wydajność - utrwaliłam nim bardzo dużo mani a zużycia prawie nie widać. Jest bardzo wydajny i posłuży mi jeszcze bardzo długo.
Konsystencja - dość trudna w manewrowaniu bo gęsta. Trudno nakłada się cienką warstwę bo gęstość przeszkadza w rozprowadzaniu lakieru.
Pędzel - mi odpowiada jak najbardziej. Jest dość szeroki i wygodny.
Butelka - duża pojemność, dużo pożytku. Normalna, bez udziwnień, wygodna. Nic dodać, nic ująć.
Cena - jest przyzwoita. Za taką pojemność topu nie ma co narzekać, do tego dodajmy właściwości lakieru i nie będziemy płakać, że wydajemy ogromne pieniądze. A 8,5 zł to nie fortuna :)

Jeśli miałabym oceniać top w skali 1-5 dałabym mu z radością 4,5. Chyba jednak 4 byłoby lepszą oceną - to za moje zdenerwowanie :( 

5 komentarzy:

  1. Do tego najbardziej widać je na jednolitych lakierach, prawda? Bo jeszcze te z drobinkami czy brokatem niwelują trochę te nitki. A jakich Ty używasz i możesz polecić?

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie właśnie też wkurzają te pęknięcia, ale i tak nie noszę zazwyczaj manicuru tak długo, żeby mi to przeszkadzało :P
    No i mi jeszcze ponad półtora buteleczki zostało, bo wygrałam ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę poczytać o tym Poshe i poszperać gdzie taniej :D W rossmannie może też niedługo będę to zobaczę co to jest to z Wibo. Avonu to ja lubię tylko szybkoschnące lakiery :D

    Pęknięcia okropnie wyglądają. Ale faktycznie przy "naszym" malowaniu, które i tak co dwa-trzy dni się zmienia nie robi aż takiej wielkiej różnicy :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ten top na swojej liście zakupowej:) Tylko trochę mnie zaniepokoiły te pęknięcia o których wspominasz..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do tej pory nie umiem tym gęstym lakierem cienkiej warstwy nałożyć, chociaż pęknięcia mi nie przeszkadzają bo z reguły najdłużej noszę mani 2 (góra 3) dni. Ten mały mankament nie oznacza jednak, że top nie jest godny uwagi. Zastanów się dobrze :D

      Usuń

Podziel się ze mną swoimi wrażeniami i spostrzeżeniami :)