Lakier, który Wam dziś pokażę kupiłam
podczas wszystkim znanej promocji Rossmanna "-40%", która była już
dawno, dawno temu. Kupiłam wtedy trzy lakiery:
- Lovely Moulin Rouge nr 7, w którym zakochałam się bez pamięci,
- Wibo Express Growth nr 49, który nie miał tu jeszcze swojej premiery, oraz
- Wibo Express Growth nr 230, który pokażę Wam dziś.
Jest
to lakier o bardzo cukierkowym, nieco pastelowym odcieniu różu. Widać w
nim mnóstwo drobinek, które pod światło mienią się na złoty kolor. Ten
efekt niesamowicie ładnie wygląda na samych paznokciach. Szczerze
przyznam, że miałam go już na sobie ale uznałam za jakiś kompletny
niewypał. Wczoraj do niego wróciłam, co zaowocowało nową miłością i
przekonałam się do niego :) Nie powalił mnie jednak czas jego schnięcia
ani krycie. Pokażę Wam lakier przy dwóch warstwach - niestety końcówki
są widocznie (szczególnie pod światło), mam jednak wrażenie, że taki
efekt wygląda nawet dość fajnie (jak mleczne paznokcie). Przy malowaniu
widać pociągnięcia pędzla, czego osobiście nie lubię, ale przy tym
odcieniu przejdzie. Konsystencja lakieru jest dość rzadka i lubi wylewać
się na skórki - trzeba uważać. Zauważyłam też, że złotą poświatę lepiej widać po dodaniu topa :)
Według mnie to bardzo przyjemny, dzienny odcień lakieru. Nie rzuca się zbyt bardzo w oczy, jest dyskretny a jednocześnie coś w sobie ma :)
A jak Wy oceniacie lakiery Wibo Express Growth? Mam tylko dwa odcienie. Widzę jednak, że coraz ładniejsze kolory pojawiają się na ich półeczce :)
Podoba mi się, jednak nie wiem czy tolerowałabym go na swoich paznokciach :)
OdpowiedzUsuńkolor przyjemny, ale jak dla mnie za słabe krycie :(
OdpowiedzUsuńładny, ale krycie jakieś słabiutkie :)
OdpowiedzUsuńI to krycie to jego największy mankament... muszę spróbować 3 warstw, mam nadzieje, że 4 jednak mnie ominą xD
OdpowiedzUsuńjaki śliczny kolor!
OdpowiedzUsuńWidać, że słabo kryje. Ale odcień ładny :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie, pozdrawiam :)