piątek, 22 lutego 2013

Delia No. 1 nr 37

Już kiedyś pokazywałam Wam jak wygląda lakier od Delii z numerkiem 24 ( KLIK!). Odcień, który chce Wam pokazać dzisiaj już znalazł się kiedyś na paznokciach, ale nie było go widać samego zbyt dobrze :) Tak więc zapraszam:

Lakier o numerze 37 to przepiękna czerwień wpadająca trochę w bordo. Odcień bardzo krwisty, idealnie biznesowy bym rzekła. Nie ma w sobie żadnych drobinek. Sam błyszczy się tak, że top coat nie jest absolutnie potrzebny. 
Ma lejącą konsystencję, łatwo rozprowadza się po paznokciu. Pędzelek jest dość wąski i długi ale operuje się nim całkiem nieźle, nie sprawia problemów i dociera we wszystkie zakamarki :)
Schnięcie całkiem przeciętne - ani długie, ani krótkie.
Przy zmywaniu lubi farbować i pokolorować całe skórki, trzeba obchodzić się z nim umiejętnie.

A teraz gwóźdź programu :)




Oczywiście nie obyło się bez jakichś kropek przy skórkach... A na pazurkach mam dwie warstwy lakieru. Chociaż przy krótszych wystarczyła zupełnie jedna warstwa.

Mam też dla Was matową wersję:





Która wersja Waszym zdaniem jest lepsza? Ja się zakochałam w macie! Ale wiecie, że to moje ulubione wykończenie :D Ale wydaję mi się bardziej delikatne, bo błysk jednak daje po oczach :D

14 komentarzy:

  1. Wolę chyba błyszczącą wersję :)
    Czerwień piękna, ale jak pomyślę o czerwonych kreskach na kartkach, lodówce... to mi się jej odechciewa :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tej właściwości nie zauważyłam :D Czerwony Safari robił mi takie problemy non stop, ale Delia jeszcze ani razu.

      Usuń
  2. te lakiery są naprawdę fajne.
    pięknie wygląda z matem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Odcień jest bardzo ładny :) Obie wersje mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  4. odcień jest fenomenalny ! potwornie mi się podoba on w obu wersjach ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. śliczny odcień, chyba mój ulubiony kolor na paznokciach :)
    a w macie to już w ogóle się zakochałam :)

    tak przy okazji jakiego topu matującego używasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cały czas wierna jestem topowi z Vipery, recenzja tutaj: http://odrobinkawszystkiego.blogspot.com/2012/10/vipera-foggy-top-coat-recenzja.html

      Usuń
  6. Wow! Rewelacja z tym matem! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Matowa wersja jest boska :D
    Otagowałam Cię! ;) http://cienistosc.blogspot.com/2013/02/tag-how-is-your-home-beauty-day.html

    OdpowiedzUsuń

Podziel się ze mną swoimi wrażeniami i spostrzeżeniami :)